Super Partia K
Mam dwie przełomowe wiadomości.
- Od września w Kontestacji audycje robią Martin Lechowicz + AgenTomasz.
- Było już radio Kontestacja, potem był kanał YT Kontestacja, a teraz będzie partia Kontestacja.
Najwyższe stadium rozwoju!
Serio, zrobimy sobie partię. Super partia K***!
Kawałek historii: rok temu kupiliśmy se Kontestację i plan był taki, żeby Kontestacja była dalej audycjami cotygodniowymi, ale żeby podnieść poziom. No i te wszystkie zmiany co były miały podnosić poziom. Plan wyszedł, tylko że wyniki były mdłe. Poziom to może i się podniósł, ale kij tam z poziomem, skoro wyparowały ważniejsze rzeczy: fajna społeczność, aktywni ludzie i motywacja że jest sens rozmawiać i promować wolność.
Daliśmy sobie trochę czasu (pewnie za dużo) i zrobiliśmy zebranie. Na którym stwierdziliśmy, że do dupy taka robota. Plan oczywiście był słuszny, ale zadziałał jak komunizm: teoretycznie miał być raj, a jak wyszło każdy widzi.
Rada Dyrektorów uchwaliła więc, że piedrolić to wszystko i zmieniamy priorytety. Ma być fajnie. Bo jak nie będzie fajnie, to nikt nie ma motywacji ani żeby słuchać ani żeby gadać. I mają być ludzie. Kontakt z ludźmi fajny, a nie taki przez szybę telewizora.
I dlatego Kontestacja musi być partią. To oczywiste.
Bo jak tak pomyśleć, to Kontestacja i tak de facto była partią. Bo jak mówi Ustawa o Partiach Politycznych „Partia polityczna jest dobrowolną organizacją, występującą pod określoną nazwą, stawiającą sobie za cel udział w życiu publicznym poprzez wywieranie metodami demokratycznymi wpływu na kształtowanie polityki państwa lub sprawowanie władzy publicznej.
No to żeśmy przecież to właśnie robili przez te lata, nie?
Jest dobrowolna, jest organizacją, ma nazwę („Kontestacja” jakby ktoś zapomniał) i jednym z celów jest wywieranie wpływu na kształtowanie polityki państwa. Na przykład jak robiliśmy manifestacje przeciwko ACTA za Tuska albo akcje filmowania policji, po których faktycznie zmieniła się polityka państwa.
Ale ponieważ wszyscy mamy obrzydzenie na sam dźwięk słowa „partia” to nikt nawet nie myślał w tym kierunku.
A przecież kto nam każe być zbiorowiskiem eksponatów muzealnych jak PiS? Albo sektą narodowych łysych po*ebów? Albo wrzeszczących idealistów-kretynów jak Lewica? Że o Korwinie już nawet nie wspomnę.
Otóż ustawa o partiach wcale nam nie zabrania ubierać się w co chcemy ani nie wymaga składania ofiar owiniętemu w biało-czerwoną flagę posągowi Matki Boskiej Gietrzwałckiej. Nawet nie musimy startować w żadnych wyborach jak nie mamy akurat ochoty, bo są inne sposoby na „wywieranie metodami demokratycznymi wpływu na kształtowanie polityki państwa”.
Sens istnienia partii Kontestacja to nie jest wygrywanie wyborów i polowanie na stołki.
Sensem jest załatwienie odwiecznego problemu jaki ja mam z polityką w Polsce: że nikt mnie nie reprezentuje. I że nie mam na kogo głosować.
Na tym etapie to już mnie nawet wali czy ktoś ma szansę coś wygrać czy nie. Teraz to się ucieszę jak chociaż będzie kogo popierać.
Reprezentuję albowiem tą dziwną grupę ludzi, która jednocześnie chce dużo wolności od państwa ale jednocześnie nie chce koronacji Matek Boskich. Co by chciała pogadać o wolnym rynku bez wciągania do rozmowy Hitlera, niepełnosprawnych i gorszości kobiet.
Ja jestem tą grupą, która chce niskich podatków w zamian za obcinanie wydatków, ale nie uważam za potrzebne, żeby staruszkowie przymierali z tego powodu głodem. Priorytetowym zadaniem państwa jest wymierzanie sprawiedliwości, rządy prawa są fajne. A poza tym dużo rzeczy to prywatna sprawa człowieka. Kościół to prywatna sprawa człowieka, edukacja to prywatna sprawa człowieka, zdrowie to prywatna sprawa człowieka, seks to prywatna sprawa człowieka. Ze wspólnej kasy za prywatne sprawy człowieka to się płaci w uzasadnionych, wyjątkowych przypadkach, a nie wszystkim za sam fakt istnienia.
Państwo służy ludziom, a nie ludzie państwu. Urzędnik się rozlicza przed obywatelem, a nie obywatel przed urzędnikiem. Że o policji to nawet nie wspomnę, bo chwilowo takiej w Polsce nie ma.
Ja w ogóle nie wiem z której dupy ci wszyscy polscy wolnościowcy wyciągnęli koncepcję, że wolność musi być obowiązkowo konserwatywna, narodowa i religijna. Wcale nie musi. Ani to specjalnie potrzebne, ani to specjalnie logiczne. Skansen jakiś umysłowy, stęchlizną śmierdzi jak cholera.
Ale bardziej od tego dziwnego połączenia razi mnie ta legendarna niekompetencja organizacyjna, która chyba się brała przede wszystkim z tego, że liderzy więcej myśleli o tym żeby im się krawat w kamerze nie przekrzywił niż żeby docenić ludzi, którzy dla nich pracują.
No tak, więc partia Kontestacja. Super Partia K***!
Poza tym taka partia to jest doskonała platforma do komentowania, dyskutowania, ironizowania, pukania się w czoło, happeningów, spotkań, KontestCampów, audycji, parodii wszystkiego co się w polityce rusza oraz poznawania fajnych ludzi, ze szczególnym naciskiem na fajne dziewczyny, które akurat lubię, bo są fajne i są dziewczynami.
Moje ambicje kończą się aktualnie na zebraniu 1000 podpisów potrzebnych do rejestracji partii.
Można się zgłaszać, przy okazji. Fajne ćwiczenie i okazja do ciekawych rozmów. Jak ktoś ma ochotę zostać działaczem partyjnym to proszę bardzo, link: https://www.kontestacja.com/lecimy/
Gdyby ktoś nie był przekonany, czy taka partia powinna powstać to krzyknij mu: Super Partia K***! I krzycz tak długo aż podpisze.
Jest to „wywieranie metodami demokratycznymi wpływu na kształtowanie polityki państwa”.
Tymczasem zapraszam na pierwszą audycję na żywo: Martin Lechowicz + AgenTomaszem. Jeżeli chcesz wpaść, posłuchać przy pracy i pokomentować na żywo, to zapraszamy we wtorek o 10:00 rano na https://studio.kontestacja.com. Albo zaznacz sobie: https://www.youtube.com/watch?v=vkPYDH_VsXA
Polski Cze Gewara
Ja mogłem być posłem z PiS-u. Przyjęliby mnie z otwartymi rękami. Ale ja bezwarunkowo tam k**wa nie pójdę. Nie ma takiej opcji, nie istnieje taka opcja, żebym sprzedał ideały, choćbyście mnie chcieli w gównie utopić
Kto to powiedział?
Otóż to powiedział Paweł Kukiz, kandydat na posła z Opola, z listy PiS-u.
Jak ktoś nie pamięta kto to jest Paweł Kukiz, to powiem w skrócie, że to taki Mentzen sprzed 8 lat. No wiecie, wojownik ludu, oracz internetowy, taki polski Cze Gewara. Popierany głównie przez młodych ludzi za bohaterską walkę z bezideowymi politykami, którzy nie mają poglądów tylko własny interes. Za krytykę tych, co zaraz zmieniają partię jak im tylko zagrozi przymusowe odstawienie od białego proszku władzy.
Sądząc po sukcesach takiego gościa (3 miliony głosów i 20% poparcia w wyborach na prezydenta) zastanawiam się czemu ja nie zostałem polskim Cze Gewarą. Może za mało klnę k***wa.
Kiedyś Cze Gewarą był Korwin. Ale jak się okazało, że jest zdrowo pdnięty na punkcie Hitlera, kobiet i niepełnosprawnych to młodzież dorosła. Przyszła nowa i zrobiła Cze Gewarę z Kukiza.
Jak wyszło, że Kukiz wciąga władzę już nie nosem tylko wszystkimi możliwymi otworami, a teraz to już nie wychodzi z domu bez strzykawki, to przyszła era Mentzena. Teraz on będzie dla was antysystemowy.
Jprdl, młodzieży, kochana – Menzen!? Serio? Gość o mentalności i charyzmie księgowego waszym ideałem? Z przyklejonym na stałe uśmieszkiem przez ekspertów od PR, że nie wiadomo gdzie się kończy garnitur a zaczyna Mentzen?
No to ładną ewolucję przeszliście.
Jak Korwin patrzył na flaszkę wódki to widział gołą babę, wódkę sprzedawał a flaszkę niósł do skupu. Jak Kukiz widział flaszkę wódki to widział flaszkę wódki, wypijał wszystko i rozpieprzał o ścianę. A jak Mentzen widzi flaszkę wódki to rysuje na niej przekrój podatków i zaczyna obliczać, po którym kieliszku zaczyna się akcyza a kończy VAT.
Rzekł by człowiek: najlepszy z tego i tak był Kukiz, bo przynajmniej człowiek, gdyby nie to, że jemu też się pop**iło gdzie się kończy JOW a zaczyna PIS, i kto wie czy to nie od tych flaszek zresztą.
Ja miałem odkąd pamiętam problem ten sam co kupa ludzi w Polsce: że nie mam na kogo głosować. I już mi wszystko jedno czy moja partia wygra czy przegra. Chodzi o to, żeby w ogóle była jakaś moja partia. I nie musi być wcale idealna.
I żadne JOW-y ani inne cuda nic tu nie pomogą. Bo to nie z przepisami jest problem ani z ustrojem ani nawet z programem, tylko z ludźmi.
No bo co mi z poglądów wolnorynkowych Korwina, skoro dorzuca do nich najgłupsze rzeczy jakie mu do głowy strzelą, a awersja do dotacji i Unii Europejskiej nie przeszkodziła mu ani trochę wyciągnąć tyle dotacji z Unii Europejskiej, ile tylko się dało. Albo Dziambor, prezes partii „wolnościowcy”, który właśnie poszedł po stołek do PSL. Albo niezłomny Kukiz który całą karierę polityczną zbudował na przekonywaniu wszystkich – i samego siebie – że nie ma takiej opcji jak PiS, a następnie poszedł do PiS.
Wszyscy co krzyczeli, że będą walczyć o mój interes okazali się dziwnie szybko oportunistami z kręgosłupem z papieru. Aż tak słabi są ci ludzie? Aż tak nieodporni na narkotyk władzy? Do tego stopnia myślą o własnej, prywatnej dupie?
Ostatecznie wszystko sprowadza się nie do przepisów, nie do partii, nie do programów, tylko do ludzi.
Myślę, że właśnie dlatego ludzie – ci którzy się jeszcze nie poddali – ciągle szukają jakiegoś Cze Gewary. Kiedyś chodziło o to, żeby wygrać. Potem, żeby ktoś przynajmniej ich prezentował. A teraz to już chyba tylko liczą na to, żeby nie sprzedał się tym, których z największym przekonaniem krytykował.
Archiwum Kontestacji
Kontestacja padła, wstała i buduje się na nowo. To oznacza, że dużo rzeczy zniknie a inne się zmienią.
Ludzie pytają o archiwum ze starymi audycjami. To nie takie proste, bo dużo audycji z ostatnich lat gdzieś się, że tak powiem delikatnie, zawieruszyło. Ale jest i dobra wiadomość: poprzedni zarząd zanim ustąpił miejsca nowemu, z tego co zostało zbudował jedno wielkie archiwum i udostępnił do ściągnięcia.
Archiwum starej Kontestacji możecie więc ściągnąć sobie przez Torrent albo Magnet. Zostawiam więc wam linki i kto chętny niech ściąga, trzyma i ewentualnie udostępnia innym chętnym.
Torrent:
https://drive.google.com/file/d/1HD3G1J2dj9RWtHeJkzVLfreGVb9T68ig/view?usp=sharing
https://drive.google.com/file/d/1X71_4LzZal3LwIDmAXN4-r7mCB5NY88T/view?usp=sharing
Magnet:
magnet:?xt=urn:btih:987e72936217731cd53fd2a2d94061025e8d3452
Parę słów od ojca założyciela…
Od tego drugiego ojca. Bo Kontestacja to niegrzeczny projekt i został spłodzony przez dwóch ojców. Dobrze o tym pamiętać, żeby się nie rozczarować.
W Kontestacji pozmieniała się własność i zarząd, ale nie zmieniła się misja. Teoretycznie misja była od 2009 roku zawsze taka sama, ale w praktyce różnie to bywało. Było tyle zmian po drodze, tyle razy modyfikowaliśmy priorytety i akcenty, że wielu ludzi ma dziś problem ze zorientowaniem się czy dzisiejsza Kontestacja to radio internetowe, biznesowe, finansowe, newsowe czy jakieś inne.
Otóż tak było wczoraj. A dziś jest dziś, i ogłaszam, że wracamy na początek. Kontestacja to rozgłośnia wolnościowa. Będzie prowadzona tak, żeby nikt nie miał wątpliwości, co jest dla nas priorytetem nr 1.
Przypilnuję tego osobiście, jakem Martin, baron, bard internetowy i wolny człowiek.
W związku z tym, że tyle się pozmieniało, prawie wszystko powstaje od początku. Uznaliśmy, że jest to potrzebne, żeby przywrócić oryginalnego ducha Kontestacji i żeby wszystko było spójne i skoncentrowane.
Wymyśliliśmy też nową formę obecności w mediach, nową procedurę tworzenia i publikowania nagrań i będziemy przez najbliższe tygodnie testować jak to działa. Będą próby i błędy. Wiele pomysłów nie wypali. I na początek będzie skromnie.
Jedną z takich nowych rzeczy jest strona główna. To, co teraz tam jest, to tylko strona-zaślepka, którą szybko zbudowałem. Ale informacje są aktualne, kontakt jest, wszystko działa. Tylko wygląda bardziej jak rusztowanie niż jak dom.
Pierwsze nasze spotkanie na żywo będzie w niedzielę, nie będzie dostępne dla wszystkich. Teraz nagrywamy na żywo tylko w małym gronie, a później pracujemy nad nagraniem, zanim opublikujemy. Żeby było jak najlepsze. Nie ma póki co telefonów w trakcie audycji, ale są sposoby, żeby uczestniczyć w nagraniu. Jeżeli chcesz być obecny podczas tego pierwszego nagrania po nowemu, wejdź na stronę i zostaw mail, to wyślę ci jednorazowo instrukcję co, jak i kiedy.
A tak poza organizacyjnymi i technicznymi sprawami (mam ich już dość, szczerze mówiąc) to chciałem powiedzieć coś o tym co ważniejsze…
Ostatnie kilka lat pokazało, że mieliśmy rację twierdząc od początku istnienia Kontestacji, że wolność we współczesnej Polsce i w Europie nie jest taka piękna jak nam wmawiają. Że natura państw nazywanych „demokratycznymi” jest w praktyce o wiele bardziej totalitarna niż ludziom się wydaje. Mali przedsiębiorcy czuli to zawsze najbardziej. Ale w 2022 roku poczuł to już każdy, kiedy państwa masowo łamały konstytucje, prawa człowieka i wszystkie piękne historie. Porządnie człowieka wystraszyć – i zaraz wylezie w co w nim naprawdę siedzi i w co naprawdę wierzy.
Za tą zabawę państw, instytucji i wielkich firm naszym życiem płacimy dzisiaj. I płacić dopiero zaczynamy.
I co na to mogę powiedzieć? Chyba tylko: a nie mówiłem? Powtarzaliśmy od lat, że państwa są zamordystyczne – i były. Powtarzaliśmy, że będzie inflacja – i jest. Strach sobie przypomnieć co jeszcze powtarzaliśmy.
Mam wrażenie, że Kontestacja jako głos wolności, jako „misjonarz starych prawd”, teraz jest jeszcze bardziej potrzebna niż była na początku.
I dlatego wielu latach przerwy wracam do Kontestacji znowu jako gospodarz. Żeby gadać, przypominać, otrzeźwiać, pokazywać. Będziecie mnie słyszeć dużo częściej.
Martin Lechowicz, Baron Sealandii
PS.
A jak masz opinię, komentarz, zachęcę albo krytykę, to napisz, skomentuj albo najlepiej wejdź na stronę Kontestacji i nagraj się. Mamy teraz taką „pocztę głosową”. Używaj śmiało! Twój głos też może być częścią audycji.